Z przyjemnością dzielimy się wspaniałą historią od naszej klientki, Diane Marshall:

"Mam 10-letniego wałacha ISH 17hh Nelsona, którego kupiłam jako dorastającego 5-latka. Przez 3,5 roku spędziliśmy najlepszy czas - jest fenomenalnym myśliwym, a także rywalizowaliśmy na niskim poziomie, a także ścigaliśmy się drużynowo. Wszystko było bardzo dobre.

Latem 2021 r. nie czuł się dobrze, nie był kulawy, ale miałem wrażenie, że jego ruch nie jest prawidłowy. Potykał się i dość regularnie "gubił" tylną nogę. Zabrałem go do weterynarza osteopaty, który powiedział mi, że wiele z jego problemów może być związanych z jelitami i że powinienem ograniczyć spożycie trawy. 

Tak naprawdę tego nie zrobiłem, ponieważ nasze konie żyją 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu w lecie i myślałem, że to dla nich takie cudowne, bezstresowe życie. Miesiąc później kulał z tyłu, ale po licznych testach szpital koni zdiagnozował rozdarcie w przednim prawym zawieszeniu, mimo że nadal czułem, że prawdziwy problem pochodzi z tyłu i czułem się "kompensacyjnie".

Kiedy wspomniałem o związku między kulawizną prawego zadu a problemami jelitowymi, zostałem zignorowany! Został odesłany na zimę i wtedy zaczęły się epizody kolki. W grudniu 2021 r. miał dwa epizody kolki w kolejne noce, kiedy nasi weterynarze przyjechali, podali mu leki i przepisali Sucraflate. Przeprowadzili obszerne badania krwi, które wykazały wysokie obciążenie tasiemcem, mimo że został odrobaczony.

Pomyśleliśmy więc, że to właśnie to i ponownie go odrobaczyliśmy. Kolka pojawiła się ponownie dwa razy w maju 2022 roku i od tego czasu miał jeszcze 5 epizodów, z których najgorszy miał miejsce we wrześniu 2022 roku, kiedy wylądował w szpitalu Oakham Equine na 4 dni z przemieszczonym jelitem grubym. Na szczęście przemieścił się z powrotem bez operacji, ale wrócił do domu z krwawiącymi wrzodami stopnia 4, bez wątpienia pogorszonymi przez głód niezbędny do przemieszczenia gazu. Kolka pojawiła się ponownie w październiku, a następnie w lutym, kwietniu i maju. Ostatnim razem, gdy miał kolkę w maju, był na ograniczonym wybiegu i nosił kaganiec pastwiskowy. Chociaż staliśmy się całkiem dobrzy w radzeniu sobie z tymi gazowymi kolkami, powiedzenie, że byłem u kresu rozumu, było niedopowiedzeniem. Ten koń znaczy dla mnie wszystko, ale zaczynałem myśleć, że to nieuniknione, że stracimy go z powodu jednego z tych epizodów. Nie widziałem innego rozwiązania niż skazanie go na życie w zamknięciu, którego by nienawidził. Brał wiele suplementów i wypróbowaliśmy prawie wszystkie z nich. Niektóre pomogły, ale nie powstrzymały kolki.

Potem znaleźliśmy EquiNectar w grupie na Facebooku, którą śledziłem. Zamówiłem go, a następnie zadzwoniłem, aby porozmawiać z firmą na jego temat przed rozpoczęciem pracy z Nelsonem. Odbyłem najbardziej cierpliwą, uspokajającą i logiczną rozmowę z Benem Nedasem, że nie mogłem się doczekać, aby zacząć go używać. Mam wykształcenie naukowe i jego wyjaśnienie, w jaki sposób działa ten preparat, dając koniom enzymy potrzebne do prawidłowego trawienia trawy (bardzo długie wyjaśnienie w skrócie!), miało dla mnie pełny sens. Oboje mieliśmy wielką nadzieję, że EquiNectar pomoże Nelsonowi. Zacząłem mu go podawać na początku maja w ramach kompleksowego przeglądu paszy i stylu życia. Nie mam żadnych wątpliwości, że zrobił on dla niego ogromną różnicę. Jest tak wiele pozytywnych zmian, ale najważniejsze z nich to:

  • BEZ KOLKI
  • mniej nadęty
  • Ruch cały czas się poprawia
  • brak nadmiernych odgłosów jelit
  • mniej zorientowany na jedzenie (dlatego stracił trochę na wadze)
  • szczęśliwy, gdy jest pielęgnowany na brzuchu
  • kładąc się bardziej do snu
  • mniej sztywny tył
  • lepszy dla kowala
  • ogólnie bardziej zrelaksowany

Ten produkt był dla nas całkowitym przełomem, odzyskałem mojego dawnego szczęśliwego chłopca i zaczynam się relaksować, prowadząc normalny tryb życia (obecnie pasie się przez 6 godzin każdego dnia). Ben był dla nas ogromnym wsparciem i regularnie sprawdzał, co się z nim dzieje. Nigdy nie naciskał na produkt, ale jest absolutnie pasjonatem tego, jak może on pomóc. Nigdy nie spotkałem przedstawiciela firmy, który byłby bardziej zaangażowany w autentyczną pomoc ludziom z ich końmi. Nie jestem opłacany ani sponsorowany przez EquiNectar, jestem po prostu ogromnie wdzięczny, że go znalazłem".

Czy masz historię sukcesu EquiNectar, którą chciałbyś się podzielić? Prosimy o kontakt.